ultramaratony rowerowy

Mój pierwszy ultramaraton gravelowy

22-12-2022

Chciałbym podzielić się swoimi doświadczeniami i zainspirować Was do udziału w ultramaratonie rowerowym.

Po pierwsze dlatego, że sam w roku 2022 wziąłem udział w swoim pierwszym maratonie ultra gravelowym (na rowerze szosowym przerobionym na garvela, czyli założyłem opony 32 mm, na więcej nie było miejsca między widełkami) na dystansie 660 km a po drugie dlatego, że moje pierwsze doświadczenia bikepackingowe sięgają 2003 roku. W roku 2002 rozpocząłem swoją przygodę bardziej szosową niż rowerową. Przeszedłem wszystkie stopnie wtajemniczenia kolarza szosowego- od totalnego laika, przez ambitnego amatora i zwycięzcę conajmniej Tour de Pologne ;) po gravelowego pasjonata szukającego przygód a nie wyników.

Ale do rzeczy.

Odpowiem Wam na często zadawane mi czy też nam jako organizatorom UltraRaceRoztocze i Dolina Bugu pytanie -

Czy dam radę i jak się przygotować do pierwszego ultramaratonu rowerowego ?

Moja odpowiedź dotyczy wszystkich bez podziału na wiek, doświadczenie, rower, płeć, czas na jazdę rowerem, miejsce trenowania, wytrenowanie, wagę itd

Kilka miesięcy treningów wystarczy aby dystans 350 km (czyli Ultra Race Roztocze Classico) przejechać w limicie czasu. Również kilka miesięcy treningów wystarczy, aby dystans 650 km (Ultra Race Roztocze Gigante) przejechać w limicie czasu. Oczywiście pod kilkoma warunkami.

Pominę w swoich rozważaniach treningi, diety, odżywki, siłownię, klasę roweru itp. Uważam, że należy przede wszystkim jeździć na rowerze. Przed swoim pierwszym bikepackingiem ok. 2400 km z Polski do Włoch i z powrotem do Austrii, jeździłem rowerem szosowym po ok. 200 km tygodniowo od września (poza zimą) do czerwca. Nie przejechałem przed wyprawą nawet jednej pełnej setki. Gdy zaczynaliśmy miałem za sobą tylko treningi 30-50 km. To wszystko. W lipcu wsiadłem na rower szosowy zapakowany sakwami o wadze ok. 20 kg, ja ok. 65 kg. Pojechaliśmy we dwóch ze szwagrem na wyprawę życia. W trakcie 20 dni jazdy wymieniłem kilkanaście szprych, kilka dętek i kilka razy zszywałem sakwy, które uszyła mi żona. Nasze średnie dzienne dystanse to ok. 100-120 km, maksymalnie było ok. 140 km. 20 dni ciągłej jazdy, bez względu na pogodę i samopoczucie. Mieliśmy jeden dzień odpoczynku. Myliśmy się w rzekach, campingach albo wcale. Spaliśmy w namiocie przy rzekach, na łąkach, boiskach szkolnych, plaży. Dwa razy na campingu i dwa razy w łóżku. Jedliśmy dania przyrządzone na kuchence podróżnej na paliwo. Kilka pizzy i dwa obiady jako zaproszeni goście w restauracji. Nie mieliśmy ze sobą odżywek, energetyków, żeli i batonów. Nie mieliśmy nawigacji, tylko papierowe mapy. I było wspaniale.

jak przygodować się do ultramaratonu rowerowego

Uważam, że podstawą do przygotowania się do ultra maratonu rowerowego jest regularna jazda rowerem. Na tyle ile czas pozwala. Lepiej jest przejechać 3 x po 60-90 minut niż raz 4 h. Oczywiście poza zimą, ale jeżeli temperatura przekracza 5 st. C można na godzinę wyskoczyć na przejażdżkę w spokojnym tempie.

Na dwa miesiące przed pierwszym ultra maratonem można przejechać pierwszą setkę. Spokojnym tempem, co ważne z jedną lub dwoma przerwami. Odpoczynek podczas dłuższej jazdy bardzo dużo pomaga, fizycznie i mentalnie. Należy nie zapomnieć o odpowiednim odżywianiu w trakcie oraz przed jazdą, oczywiście trzeba zadbać o odpowiednie nawodnienie. Kolejna ważna zasada o której warto pamietać - jeżeli poczułeś pragnienie to jest już za późno. Dobra metoda to regularne łyki wody co kilkanaście minut, im cieplej tym częściej.

Jeżeli nie chce Ci się iść na rower, albo masz kiepski dzień, może lepiej odpuścić. Trening jest ważny ale równie istotna jest regeneracja. Nie można zajechać organizmu, tym bardziej na początku swojej przygody z rowerem. Tak samo nie można się zniechęcić do jazdy, każdy trening, wycieczka krótsza lub dłuższa powinna dawać satysfakcję i radość z jazdy.

Bardzo ważne jest aby obserwować swoje ciało i organizm. Po treningach, w trakcie i podczas regeneracji. Wielokrotnie czytałem pytania - Boli mnie kolano po jeździe rowerem ?

Mnie też boli, jak wracam po przerwie zimowej do jazdy i pojadę mocniej, szybciej lub dalej. Ale przechodzi wraz z regularnością jazdy rowerem. Oczywiście może to być coś poważniejszego, kontuzja, źle ustawiona pozycja w rowerze lub przemęczenie. Natomiast obserwowanie i uczenie się swojego organizmu to cenna i przynosząca duże korzyści umiejętność.

jak przygotować się do ultramaratony rowerowego

Na miesiąc przed pierwszym ultra maratonem rowerowym możesz zrobić drugi sprawdzian. Przejechać w dwa dni dystans 200 km lub 250 km, dzień po dniu po 100-125 km. Pamiętaj o poprzednich wskazówkach. Jedzenie, picie, regeneracja, obserwacja swojego organizmu. Super byłoby gdyby mógł Ci ktoś towarzyszyć, to również ważny element. Druga osoba zapewnia wsparcie w słabszych chwilach, pomoże w razie usterki w rowerze. Warto wybrać osobę na podobnym poziomie wytrenowania. Dociąganie do partnera/ki jest tak samo męczące jak spowalnianie swojej jazdy do drugiej osoby. W przypadku wspólnej wyprawy z partnerem/ką można się porozumieć, ale jeżeli jest to nowa osoba może być trudniej.

Ja osobiście nie lubię jeździć solo, ale trenuję praktycznie sam. Natomiast wyprawy i ultra maratony jeżdżę ze znajomymi. Potrafię się dostosować do jazdy w tempie innych, kiedyś było to niemożliwe. Miałem ciąg do przodu. Teraz liczy się również to co przynosi ze sobą jazda na trasie wycieczki lub maratonu. Rozmowy, spotkania, nowe miejsca i fantastyczne przeżycia.

I tego Wam życzę, aby każda przygoda rowerowa duża lub mała, zawsze kończyła się wspaniałymi wspomnieniami i pięknymi przeżyciami na trasie.